Phantasmagoria
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Latest topics
dPią 03 Sty 2020, 23:19Panda
Lwia jamaSob 10 Mar 2018, 21:42Sheridan
Zgaduj!Wto 25 Lip 2017, 11:01Admin
WymianaNie 14 Sie 2016, 22:51Wymiana
NieobecnościSob 26 Mar 2016, 15:32Dean Goodkin
Konta zagrożoneNie 20 Mar 2016, 10:31Panda
W co kto graWto 15 Mar 2016, 15:48Yunosuke
NabórNie 13 Mar 2016, 19:44Panda
Kasacja kontNie 13 Mar 2016, 16:11Gość

Go down
James Deforest
James Deforest
Pisarz

Liczba postów : 28

James Deforest Empty James Deforest

Pon 21 Gru 2015, 16:43
„-Co za facet? Ten w kapeluszu. - sękaty palec starszego mężczyzny wskazał na idącego po przeciwnej stronie ulicy człowieka. Faktycznie miał na sobie kapelusz, a oprócz tego sięgający do kolan, czarny płaszcz. Szedł przygarbiony, paląc papierosa i wypuszczając co chwila siwe chmury dymu.
-Mieszka tutaj od paru dni. Pisarzyna podobno. - odparł drugi z mężczyzn.
-Pijaczyna, chciałeś powiedzieć - wtrąciła siedząca obok kobieta i parsknęła szyderczym śmiechem. - I narkoman, jak nic. - dodała, nie spuszczając wzroku z celu swoich nieuprzejmych uwag. Niemniej w tym, co mówiła było sporo prawdy. James Deforest, jak rzekomo się zwał, przeprowadził się na to osiedle cztery dni temu i już dał się poznać jako człowiek chętnie sięgający po butelkę z alkoholem, kiedy, obijając się o ściany wspinał się po schodach do swojego mieszkania, robiąc przy tym tyle hałasu, że pomimo niezwykle wczesnej pory ludzie wyglądali zza drzwi z zamiarem przypomnienia pijaczynie o podstawach kultury. I był również pisarzem, choć jego opowiadania, oscylujące na granicy grozy i science fiction, były raczej niechętnie publikowane w magazynach (jedynie „Weird Tales” zgadzało się na zamieszczanie tekstów autorstwa Deforesta).
-Dajże spokój, wygląda na porządnego człowieka!
-Ty też, mój drogi. I, jak widać, pozory mylą...


***

Tożsamość: James Deforest
Wiek: 31 lat
Płeć: Mężczyzna
Orientacja: Hetero
Znak zodiaku: Strzelec
Zawód: Pisarz, tłumacz literatury.
Moc: Brak.




Grupa: Zwykli mieszkańcy
Ranga: Pisarz




Wygląd postaci

James jest bez wątpienia przystojnym mężczyzną, choć jego styl życia odcisnął na nim swoje piętno. Niebieskoszare oczy wydają się nieobecne, jakby należące do kogoś o wiele starszego i wpatrzone w odległy, niewidoczny dla nikogo innego punkt na horyzoncie. Twarz, posiadająca twarde rysy pokryta jest kilkudniowym zarostem. W głębokim głosie mężczyzny słychać litry wypitej whiskey i tysiące wypalonych papierosów, będących przyczyną trawiącego go powoli raka płuc, o którym sam jeszcze nie wie. Pomimo faktu, iż należy do osób całkiem wysokich, sprawia wrażenie niższego, garbiąc się lekko. Nieodłączną częścią jego ubioru jest kapelusz, oraz sięgający do kolan płaszcz. W cieplejsze i słoneczne dni raczej nie wychodzi z domu, więc nieczęsto spotyka się go ubranego inaczej. Zdaje się być człowiekiem, który nigdy się nie spieszy, poruszając się powoli, czasem nawet flegmatycznie. Nawet w stanie upojenia alkoholowego (w którym bywa aż za często) zachowuje się spokojnie i nieinwazyjnie wobec innych. Nigdy nie widziano go dwa razy z tą samą kobietą, choć te często bywają jego towarzyszkami, kiedy spędza czas w barze, zatapiając umysł w alkoholu.

Charakter postaci

Spokojny, odizolowany od społeczeństwa introwertyk, nie stroniący od używek. Ludzie nieczęsto widują go poza mieszkaniem, a jeżeli już, to na pewno nie trzeźwego. Powód jest prosty, choć nierozumiany przez większość społeczeństwa. James Deforest czuje względnie nieuzasadnioną odrazę zarówno do ludzi, jak i samego siebie. Paranoiczną niechęć przebywania wśród tłumów, jakby niejednokrotnie opisywana przez niego gnijąca cywilizacja gniła faktycznie i wydzielała przy tym odrzucającą woń, przyprawiającą wystarczająco wrażliwe jednostki o mdłości i zawroty głowy. Człowiek ten dawno temu zamknął się we własnym świecie - świecie przerażających i napawających go chorą fascynacją wizji rodem z nocnych mar Poego i fantastycznych opisów Samotnika z Providence. Otoczony swoistym murem z grubych ksiąg przestał odczuwać potrzebę kontaktów międzyludzkich. Choć usilnie stara się podtrzymywać inną wersję, taki stan rzeczy nie jest do końca jego wyborem. Jako dziecko był inny, a inność w rozumieniu przeciętnego człowieka, jest jak najbardziej słusznym bodźcem do odrzucenia „innej” jednostki. A wszystko to z nader prozaicznych powodów - uwielbienia, jakim darzył (i darzy nadal) książki, oraz chęcią pozostania na pewnym marginesie, bez zwracania na siebie szczególnej uwagi. Właśnie to było powodem odrzucenia Jamesa przez jego rówieśników i zaowocowało przystosowaniem się do braku kontaktów z innymi ludźmi. Rodzina również niechętnie spoglądała na młodzieńca, choć to było zapewne skutkiem jego awersji do kościoła i wszystkiego, co inni uznawali za święte i nienaruszalne.

Na zmianę pisząc i czytając rzeczy, uznane przez większość za niepoprawne i wręcz diaboliczne, James zaczął popadać w coś, co zwykł nazywać „konfliktem z własną jaźnią”. Początkowo nękające go koszmary przyprawiały go o bezsenność, wypaczając z sił do życia. Lekarstwem na to stały się alkohol, heroina, oraz różnorakie psychotropy, jakie zwykł zażywać wieczorami, słuchając nadlatujących z głośników dźwięków jazzu. Od paru tygodni jest jednak o wiele gorzej. Nie potrafi tego wyjaśnić, ale czasami zasypiając, budzi się jakby w całkiem innym świecie. Uznał to za coś w rodzaju niechcianego, świadomego snu. W tym śnie jednak to coś, co do tej pory nawiedzało go w formie potwornych wizji... To coś jest prawdziwe. Poluje na niego i nawet jego niezwykła wyobraźnia nie potrafi opisać co stałoby się, gdyby go dopadło. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sny są tak realne, iż czasem ma problemy z odróżnieniem ich od jawy. Coraz częściej nachodzą go myśli o samobójstwie, coraz częściej zerka w stronę szuflady, w której trzyma dragi, myśląc o zażyciu ich wszystkich naraz. Jednak jego wola przeżycia pobudza mózg do szukania wyjścia z tej sytuacji. James jest świadomy jednej rzeczy, która nie daje mu spokoju. Nie wie dlaczego, ale wie, że jeżeli to coś, co ściga go we śnie doścignie go, on, James Deforest straci życie nie tylko we śnie, ale również na jawie.

Pomimo jego dużej niechęci do ludzi, a w szczególności tłumów, zdarza się iż komuś uda się nawiązać z nim rozmowę. W takich momentach uznawany jest za cokolwiek inteligentnego towarzysza. Większość czasu spędza w domu, a resztę w tanich i obskurnych barach, wlewając w siebie zbyt duże dawki wódki i whiskey z niższej półki. Nie sposób nie zauważyć, że rozmówcy Deforesta bywają równie intrygujący, jak on sam. Ciągnie swój do swego, jak powiadają.




Dodatkowe

  • Cierpi na raka płuc, choć sam o tym nie wie.
  • Stopniowo popada w uzależnienie od heroiny.
  • Za dużo pije, za dużo pali.



**Wyrażam zgodę na wzięcie udziału w losowaniu.


Ostatnio zmieniony przez James dnia Pon 21 Gru 2015, 17:02, w całości zmieniany 2 razy
Lilly
Lilly
Przywódca Wiewiórek

Liczba postów : 47

James Deforest Empty Re: James Deforest

Pon 21 Gru 2015, 16:44
Akceptuje.
Twój numer ID to 567789
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach