Phantasmagoria
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Latest topics
dPią 03 Sty 2020, 23:19Panda
Lwia jamaSob 10 Mar 2018, 21:42Sheridan
Zgaduj!Wto 25 Lip 2017, 11:01Admin
WymianaNie 14 Sie 2016, 22:51Wymiana
NieobecnościSob 26 Mar 2016, 15:32Dean Goodkin
Konta zagrożoneNie 20 Mar 2016, 10:31Panda
W co kto graWto 15 Mar 2016, 15:48Yunosuke
NabórNie 13 Mar 2016, 19:44Panda
Kasacja kontNie 13 Mar 2016, 16:11Gość

Go down
Veer
Veer
Dewastator

Liczba postów : 95

Piętro dwunaste - Page 2 Empty Piętro dwunaste

Czw 21 Sty 2016, 21:35
First topic message reminder :

***

Piętro dwunaste - Page 2 Xn0LNWraz z przekręceniem klucza w zamku, który uwolnił zawiasy z głuchym skrzypnięciem, w progu powitał ich duszny zapach kurzu i ludzkiego jestestwa. Ciężkie drzwi uchyliły fragment ciemnego korytarza, którego od dawna nie musnął żaden promień światła słonecznego; Przekraczając ów granicę znaczoną przez próg zatrzymujący drzwi, rzuciła klucze na szafkę stojącą opodal, które w kontakcie z zimnym, masywnym drewnem mebla uwydatniły ciszę charakterystycznym dźwięczeniem, aby sunąć po gładkiej powierzchni jeszcze przez parę centymetrów. Brak kolejnego brzmienia oznaczał, że nie spotkały się z twarzą podłogi, lecz zatrzymały na skraju — balansując na granicy upadku. Gdy mężczyzna wszedł za nią, popchnęła drzwi, zamykając je z ciężkim trzaskiem, po czym skierowała się do pokoju.
Piętro dwunaste - Page 2 Xn0LNOdsłoniła masywne zasłony, pozwalając światłu dnia dziennego skąpać pomieszczenie w lekkim blasku, obecnym pomimo chmur przemierzających niebo zgodnie ze swoją codzienną, zimową wędrówką. Oczom ukazał się spory, szeroki parapet, który ozdabiał okno rozpościerające widok na ulice i inne równie szare, monotonne wieżowce. Urocza okolica — przypominała jedne z rodzaju tych, na których wszelkie zło ukazuje swój parszywy uśmiech, wyrywając torebki z rąk staruszek i biorąc udział we wszelkich zamieszkach ulicznych. Wysokie krzesła stały stabilnie przy ów parapecie, sugerując częste użytkowanie ich. Niewątpliwym znakiem mogły również być szeregi pustych kubków oraz sterty literatury — dobrej, jak i miernej — zajmujące miejsce nań. Pomimo wszechobecnego chaosu zionącego z miejsca, nie wyglądało ono na zaniedbane. Wprost przeciwnie — w całej karykaturalności widoczny był jakiś ustalony porządek, coś, co czyniło z układanki zgraną całość, niepozbawioną ludzkiej ingerencji.
Piętro dwunaste - Page 2 Xn0LNSkinęła głową w kierunku kanapy, niemym gestem przyzwalając mężczyźnie usiąść.
Chcesz się czegoś napić? Mam przegotowaną wodę i herbatę — spytała niewątpliwa, samozwańcza mistrzyni wyposażenia domowego.

Bird
Bird
Żołnierze Beta

Liczba postów : 53

Piętro dwunaste - Page 2 Empty Re: Piętro dwunaste

Czw 25 Lut 2016, 19:03
Czyli inny blok. Pomyślał, krzywiąc się z deczka. Co prawda, to pytanie miało być tym tylko przy okazji zadanym, żeby przypadkiem jednak ktoś się jego przybyciem nie zdenerwował. Po za tym, w zasadzie już jedną nogą wychodził, swoją postawą jednoznacznie dając do zrozumienia tym, którzy się na niego patrzą, że nie zamierza być jakimś pragnący towarzystwa przerywem życiowym. Chociaż większość wieczorów znów ostatnio spędza w tym samym miejscu co spotkał Sante (nie ma to jak sentymentalność do zakichanego baru). I to pewnie świadczyłoby o tym, że Bird ma coraz mniej szans na spokojną i szczęśliwą starość w towarzystwie ukochanej osoby, ukochanych dzieci.
Był przegrywem i to jakim. Ale tłumaczył sobie ten nieprzyjemny fakt tym, że walczy za ojczyznę, walczy też za spokój ludzi w Insomnium. W jakimś tam stopniu. Większego zakłamania nie można w siebie wlewać.
- Wyglądacie jak para po prostu - Wzruszył ramionami - taka, która przechodzi... te dni. - Dodał po chwili, odwracając się już na pięcie i chwytając za klamkę.
Miał wyjść bez słowa pożegnania, zachować się jak zwyczajny epizod, jakieś chwilowe zamroczenie i zwykłą złośliwość mózgu. Być widmem, zwidem, senną marą i dać się jak najszybciej zapomnieć ich wspomnieniom. Po za tym, musiał jeszcze tam dotrzeć, a przez pomyłkę spóźnia się. Gdyby tak, pomóc losowi?
- Gdyby ci się nudziło, byłbym tam gdzie się poznaliśmy. Jestem sentymentalnym głupcem i wciąż lubię ten bar - zaśmiał się pod nosem.
Miłej nocy, rzucił na odchodne, naduszając klamkę i wychodząc z domu. Zatrzymał się na moment za drzwiami, ale nie po to by podsłuchać ewentualną rozmowę, ale po to, by spojrzeć z zadumą na numer, zapamiętać go i ruszyć schodami w dół.
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach