- SyvisNowy przybysz
- Liczba postów : 3
Dwulicowy
Sro 03 Lut 2016, 01:13
"Jestem stabilny emocjonalnie jak szklanka wody trzymana przez chorego na Parkinsona"
Tożsamość: Simon Wylde | Syvis
Wiek: 18
Płeć: Mężczyzna
Orientacja: Heteroseksualny | Biseksualny
Znak zodiaku: Skorpion
Zawód w obu światach: Uczeń | brak
Moc: telekineza
Grupa: Obdarzony
Ranga: Dewastator
Organizacja | Ranga: Brak
Wygląd postaci w świecie realnym:
Pierwszą rzeczą jakiej należy się uwaga, jeśli chodzi o jego powierzchowność, są jego oczy. Jego oczy mają przyjemnie niebieski kolor, wzbogacony o drobny heterochromiczny akcent w postaci jasnożółtej obwódki wokół źrenicy. Królują na wychudłej twarzy, walcząc z niezdrową bladością skóry. Nieco niżej mamy nos, nieco garbaty od spotkania trzeciego stopnia z pięścią jakiegoś cwaniaka, możemy mieć jednak pewność, że tamten skończył gorzej. Następne są usta są dość proporcjonalne, jasnoróżowe. Kości policzkowe rysują się wyraźnie, jeśli jego jasną cerę przypiecze słońce, uwydatniają się lekkie piegi. Na swojej głowie ma proste, długie i ciemne włosy, sięgające za łopatki, czasem związuje je, zależnie od humoru. Jest dość wysoki, a jego chudość jeszcze bardziej to podkreśla. Jego ciało prezentuje się ponuro, jedynie wygięcie ust zmienia nieco aurę całej postaci na przyjaźniejszą.
Podstawą jego stroju są bojówki, w kieszeniach których chowa wszystko, co uzna za przydatne. Ma jedne w kolorze khaki, jedne czarne i krótkie szare na cieplejsze dni.
Zakłada przeróżne t-shirty, ma nawyk miętolenia ich w dłoniach gdy się zdenerwuje, przez co są powyciągane. Jeśli jest zimno, zakłada grubą czarną bluzę i na to skórzaną kurtkę. Dostał kiedyś od jakiegoś dziecka niewielki koralik, który obecnie nosi na szyi jako talizman. Całość uzupełnia para ciężkich, czarnych butów trzymająca kostkę.
Wzrost: 186cm Waga: 63 kg
Wygląd postaci w świecie snów:
Jego ciało jest prawie całkowicie pokryte tatuażami, łączącymi się w średnio zrozumiałe słowa i obrazy. Są to zapisy rzeczy, które w jakiś sposób okazały się dla niego ważne, chociaż sam przestał się łapać o co w którym dokładnie chodziło. Jego oczy zmieniają barwę w zależności od nastroju w którym się znajduje. Czasem na jego twarzy pojawiają się dwie czerwone blizny, z daleka wyglądające jakby płakał krwią. Nie ma to jednak głębszego znaczenia
Charakter postaci w świecie realnym:
Młody, uśmiechnięty, może trochę biedny chłopak. Wśród szarej masy nie zwrócisz na niego uwagi, chyba, że spojrzysz mu w oczy. Ale kto w dzisiejszych czasach właściwie w nie patrzy?
,,Bo te oczy są mistrzowskie, takie oczy-rakiety. "
To jedyna rzecz, która w jego zachowaniu nie kłamie. Jest styrany wewnętrzną wojną ze samym sobą, a a realia mu nie pomagają, więc maskuje wszystko jak tylko może. Gra, jest aktorem. Tylko to go męczy, rzeczywistość go przytłacza. Przez co najchętniej by tylko spał. Introwertyk, aż do przesady. Nie odezwie się, chyba, że ktoś go o to poprosi. Jego nastrój jest ciągle zmienny, co tylko silniej buja jego niestabilną psychiką.Wycofuje się ze wszystkiego, z czego jest w stanie. Rówieśnicy przypięli mu metkę świra. Nie bez powodu, po kilku mało ciekawych akcjach z jego udziałem. Unika sytuacji konfliktowych, stresu, nerwów. Wszystkiego, ci mogłoby przyspieszyć jego puls i wytrącić z jego rąk sznurki własnego ciała. Żeby czasem przypadkiem jego druga natura nie miała szans na wydostanie się na wierzch. Nie, to nie było rozdwojenie jaźni, to był cały czas on. Przerażało go to.
Wszystko to dusi w sobie. Nie umie się tym dzielić z nikim, kilka razy próbował, nie potrafi jednak opisać słowami tego co w nim. Jego jedynym ratunkiem jest muzyka, w której się zamyka, odcina od rzeczywistości. Kocha ją, jest jego prawdziwą miłością.
Mimo wszystko jest dość silną jednostką. Ale to co w nim jest o wiele silniejsze.
Społeczeństwo odepchnęło go na bok.
Charakter postaci w świecie snów:
Drugi on, jak nie on.
Tutaj jest wichurą, falą energii, tu ma siłę. Jest silny, pewny siebie, wręcz bezczelny. Nie przejmuje się tym co robi, jak się zachowuje, nie myśli o konsekwencjach. Porzuca rozsądek i przekazuje pełnie władzy emocjom. Tworzy swoją własną, chorą sztukę, gra swoje własne, wymyślone role. Ma pasję, ale nie wiadomo właściwie do czego. Może po prostu do życia. Poświęca się swojemu szaleństwu. Jest kompletnie niecierpliwy, nie lubi czekać, chce mieć wszystko ot tak. Wszędzie go pełno, wszystko go interesuje. Ale nie umie się na niczym skupić. Płynnie przechodzi od złości do euforii i odwrotnie. Łatwo jest go wzburzyć, ale też łatwo uspokoić, jeśli ktoś wie w jaki sposób tego dokonać. Ma jednak swoje granice. Zbiorniczek, który się napełnia. Kiedy czarna się przeleje, wybucha gwałtownie, popada w prawdziwy szał, jest nie do zatrzymania, nie do pohamowania. Gdy jednak to się skończy, gdy straci swoją siłę i energię, upada na kolana i zamiera. Czasem wchodzi wtedy w niego jego luksemburgski duch, by ukoić skołatane nerwy. Uspokoić wszystko i zarządzić harmonię.
Nikogo nie traktuje poważnie, wszystko jest dla niego zabawą.
Oba charaktery mogą się ze sobą swobodnie przeplatać.
Dodatkowe:
- marzy by nauczyć się grać na instrumencie, ale go na to nie stać, natomiast w Insomnium jego temperament skutecznie uniemożliwia mu skupienie się na czymkolwiek
- miewa napady paranoidalnej schizofrenii
- lubi zapach wanilii i pomarańczy
- jego postać z Insomnium prawie cały czas coś śpiewa coś pod nosem
- wychowuje go ciotka
- dorywczo pracuje po szkole roznosząc ulotki
**Wyrażam zgodę na udział w losowaniu.
- VeerDewastator
- Liczba postów : 95
Re: Dwulicowy
Sro 03 Lut 2016, 21:35
Pierwszą rzeczą, jakiej należy się uwaga, jeśli chodzi o jego powierzchowność, są jego oczy.
Brakujący przecinek.
Wywaliłabym jedno "jego" — to dość oczywiste, że nie mówisz o cudzych oczach.
Następne są usta, są dość proporcjonalne, jasnoróżowe.
Zjedzony przecinek, powtórzenie.
Zakłada przeróżne t-shirty, ma nawyk miętolenia ich w dłoniach, gdy się zdenerwuje, przez co są powyciągane.
Jego oczy zmieniają barwę w zależności od nastroju, w którym się znajduje.
Brakujące przecinki.
Czasem na jego twarzy pojawiają się dwie czerwone blizny, z daleka wyglądające jakby płakał krwią.
Łołołoł. Może to moja wyobraźnia jest ograniczona, ale jak blizny mogą pojawiać się czasem?
Nie ma to jednak głębszego znaczenia.
Umknęła Ci kropka.
Wśród szarej masy nie zwrócisz na niego uwagi, chyba, że spojrzysz mu w oczy.
"Chyba że" to spójnik złożony, a tych nie rozdzielamy przecinkiem.
Jest styrany wewnętrzną wojną ze samym sobą, a a realia mu nie pomagają, więc maskuje wszystko jak tylko może.
A, a, a.
Nie odezwie się, chyba, że ktoś go o to poprosi.
Ponownie kwestia spójnika złożonego.
Wszystkiego, ci mogłoby przyspieszyć jego puls i wytrącić z jego rąk sznurki własnego ciała.
Wszystkiego, co mogłoby(...)
Nie umie się tym dzielić z nikim, kilka razy próbował, nie potrafi jednak opisać słowami tego, co w nim.
Ale to, co w nim jest o wiele silniejsze.
Zgubione przecinki; Nie uważasz, że powinieneś dodać "jest" na koniec zdania?
Drugi on, jak nie on.
Tutaj z kolei wstawiłeś zbędny.
Nie przejmuje się tym, co robi, jak się zachowuje, nie myśli o konsekwencjach.
Porzuca rozsądek i przekazuje pełnie władzy emocjom.
Pełnię władzy.
Czasem wchodzi wtedy w niego jego luksemburgski duch, by ukoić skołatane nerwy.
Luksemburski.
Ponadto, nie widzę tego całego zstępowania ducha świętego, ale niech Ci będzie.
Oba charaktery mogą się ze sobą swobodnie przeplatać.
Na to jednak nie pozwolę. Z jakiej racji miałoby tak być? To są kompletnie inne, obce sobie osoby, ich charaktery nie mają ze sobą nic wspólnego.
marzy, by nauczyć się grać na instrumencie, ale go na to nie stać, natomiast w Insomnium jego temperament skutecznie uniemożliwia mu skupienie się na czymkolwiek
Brakujący przecinek.
miewa napady paranoidalnej schizofrenii
Nie ma czegoś takiego jak "napad schizofrenii", tak jak nie ma napadu anemii ani napadu amyloidozy. Schizofrenię może mieć, albo jej nie mieć.
KARTA DO POPRAWY
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach